Samochody dostawcze w miastach Europy
Podobno przyszłość leży w samochodach dostawczych i centrach logistyczno-dystrybucyjnych. Rozmawiamy o przyszłości więc dziś nie jesteśmy w stanie powiedzieć, że na 100% tak się stanie. Jednak przesłanki rynkowe podpowiadają nam, w którą stronę zmierza branża.
Firmy zachęcone różnymi ulgami zainwestowały w rozwój transportu intermodalnego, który jest przyjazny dla środowiska, ale posiada swoje ograniczenia. Nie jeden przedsiębiorca policzył, że transport intermodalny opłaca mu się tylko na dużych odległościach przy niezmiennych trasach i stałych potokach ładunków. Jakby nie patrzeć, to nie jest rozwiązanie dla każdego, a już na pewno nie dla małego gracza.
Wjazd do miast
Spójrzmy na miasta. Europa jest najbardziej zurbanizowanym kontynentem, gdzie 80% ludności mieszka w miastach, których powierzchnia z roku na rok się zwiększa. Powstają aglomeracje, kolejne tereny zostają zurbanizowane a mieszkańców przybywa. Eksperci szacują, że tendencja napływu ludności wiejskiej do miast będzie postępowała. Miasta będą się stawały jeszcze większe i jeszcze bardziej zatłoczone. Skoro w miastach będzie mieszkało więcej ludzi, to będą oni również potrzebowali większej ilości dostaw co najmniej żywności, nie wspominając o innych produktach. Dodajmy, że mieszkańcy jednocześnie nie życzą sobie ciężarówek na ulicach. Tutaj jest pole do popisu dla transportu i logistyki miejskiej.
Miasta borykają się z zanieczyszczeniem powietrza. Nie trzeba daleko szukać przykładów: Kraków, Katowice, Wrocław – z całego południa regularnie płyną do nas komunikaty o problemach tych miast ze smogiem. Jeszcze nie chodzimy jak Chińczycy z maseczkami na twarzach, chociaż kto wie kiedy ten widok stanie się dla nas naturalny.
Państwa wysokorozwinięte już dawno zareagowały na problem zanieczyszczenia powietrza. Wprowadziły szereg restrykcji, ale także zachęt dla mieszkańców, do korzystania z bardziej ekologicznych środków transportu, przykładowo promując system Park&Ride.
Jako restrykcje można wymienić wprowadzenie opłat za wjazd pojazdów do centrum miasta; wysokość opłat uzależnioną od spełnienia normy ekologicznej; czasowe ograniczenia wjazdu dla pojazdów ciężarowych oraz wjazd w określonych godzinach; restrykcje wobec pojazdów, które przekraczają określone parametry takie jak waga czy wymiary, a także całkowite zamknięcie centrum miasta dla samochodów, nie tylko ciężarowych i dostawczych.
Przykładowo Londyn pobór opłat za wjazd do centrum miasta uruchomił w 2003 roku. Opłatom nie podlegają pojazdy zasilane alternatywnymi źródłami energii oraz te posiadające co najmniej 9 miejsc.
Kolejnym problemem z jakimi borykają się miasta jest hałas. Unia Europejska pracuje nad normami dotyczącymi hałasu. Do 2024 roku mają być wprowadzone nowe limity głośności.
Na tendencje rynkowe reagują dostawcy samochodów wprowadzając auta, dostosowane do potrzeb mieszkańców, podążając za rozwojem gospodarczym.
DAF wprowadził samochód dostosowany z myślą o miastach – model DAF CF Silent. Pojazd uzyskał nagrodę Fleet Transport Truck Innovation Award 2016. Po włączeniu trybu cichego samochód umożliwia załadunek i rozładunek towarów w strefach objętych ograniczeniami w zakresie hałasu w godzinach wieczornych, wczesno-porannych i nocnych.
Samochody elektryczne
Mercedes w 2016 roku ogłosił, że w ciągu 5 lat zamierza przeznaczyć 500 milionów euro na inwestycję w elektryczne samochody.
Nawet polski Ursus zaprezentował prototyp elektronicznego samochodu dostawczego, który po homologacji ma zostać wprowadzony do produkcji.
Nie mówiąc już o Tesli, który elektroniczne samochody, co prawda osobowe, już produkuje.
Ponadto, Nicola Motor Corporation pod koniec 2016 roku zaprezentował pierwszy elektroniczny samochód ciężarowy. Równocześnie uruchomiono zapisy od Klientów na zakup tego auta.
Źródło: https://nikolamotor.com/
Eksperci twierdzą, że logistyka miejska będą to małe ekologiczne dostawcze samochody kursujące na stałych trasach między hubem logistycznym a miejscami dostaw. Rosnące miasta a wraz z nimi obciążenia fiskalne i opłaty drogowe potwierdzają tę tendencję. Obecnie wymienione opłaty stanową około 10% całkowitych kosztów branży transportowej, jednak szacuje się, że do 2030 roku podwyższenie opłat za wjazd do centrów miast zwiększy te proporcje do 15-25%.
Już dziś w Londynie działa system dostaw „na ostatniej mili”. Utworzono mikro-ośrodki w centrum miasta, w których towary są przeładowywane i rozwożone przez bardziej ekologiczne środki transportu jak rowery towarowe i elektryczne samochody dostawcze.
Jeżeli więc zastanawiacie się nad zakupem auta i wiecie, że nie stać Was jeszcze na Teslę, to miejcie na uwadze, że starsze samochody z wyższą emisją CO2 oraz wywołujące wyższy hałas, to dla Was wyższe opłaty nie tylko za wjazd do centrów miast, ale także wyższa stawka przy opłatach za korzystanie z systemu dróg i autostrad.