Jak Przewoźnik może zarobić więcej w pracy ze Spedytorem?
1. Zacznij od telefonu – Po prostu zadzwoń
Jeżeli jest to Twój pierwszy transport z danym spedytorem i wiesz, że istnieje pole do rozwoju współpracy, poświęć tematowi dodatkowe 5-10 minut. Postępując zgodnie z regułą, że proste rozwiązania są najbardziej skuteczne: Weź telefon do ręki i zadzwoń do Spedytora. Wykonaj ten telefon nie dlatego, że pojawił się jakiś nieprzewidziany problem, brakuje Ci dokumentów lub Twoja Księgowa potrzebuje dodatkowych potwierdzeń, tylko po to, żeby się przedstawić i zapoznać z człowiekiem po drugiej stronie słuchawki. Wykonując ten prosty pierwszy krok sprawiasz, że Spedytor oderwie się od cyferek w swoim komputerze i uświadomi sobie, że nie jesteś tylko zleceniem numer XYZ a Panem Markiem lub Panem Rysiem.
2. Grunt to dobry start – Nie od razu Rzym zbudowano
Przy pierwszych zleceniach nie wychodź od razu z wygórowaną stawką. Możesz nawet przemyśleć czy nie „zainwestować” w tą znajomość i pierwszego transportu nie wykonać przy minimalnej dopuszczalnej marży. Ten dobry start pozwoli Ci na to, że „utkwisz” w głowie spedytora z etykietką „on nie jest drogi”, „on jeździ po normalnych stawkach”, dzięki czemu przy kolejnych transportach Spedytor nie będziecie analizowali zasadności wydanej każdej złotówki i każdego dodatkowego kilometra.
3. Podtrzymuj relacje – Pączki przede wszystkim
Drobne gesty takie jak kartka na święta, pączki na tłusty czwartek czy czekoladki na Boże Narodzenie potrafią zdziałać cuda. Tutaj działa prosta reguła psychologiczna, naukowo udowodniona. Dając coś „za darmo” i „z dobrego serca” wywołujemy u osoby obdarowanej poczucie zobowiązania. To reguła wzajemności: dając coś komuś sprawiamy, że druga strona czuje, że musi nam to oddać.
Dodatkowo należy wspomnieć, że spełniając zobowiązanie często „oddajemy” w sposób nieproporcjonalny do tego, co otrzymaliśmy. I tak pączek na tłusty czwartek może zaowocować zleceniami na dużo wyższe kwoty niż zwykle lub przydziałem lepszych transportów.
Polecam również zapoznanie się z kilkoma regułami rządzącymi naszym światem. I nawet, jeżeli będziecie protestować, że są to „triki psychologiczne” i ta gra jest nieczysta, to gwarantuje Wam, że znając jej zasady, zaczniecie zauważać jak wiele osób wykorzystuje te „triki” każdego dnia w kontaktach z Wami.
Poznajcie:
Reguła lubienia i sympatii
Naukowo udowodniono, że lubimy ludzi, którzy są do nas podobni. I tutaj mówimy zarówno o podobieństwie fizycznym, takim jak wygląd i sposób ubierania się, jak i o podobieństwie psychicznym, gdzie dokonujemy podobnych wyborów i kierujemy się podobnymi wartościami. Dodatkowo bardziej lubimy ludzi atrakcyjnych fizycznie – tak, to tylko potwierdza fakt, że ładni ludzie mają lżejsze życie oraz bardziej lubimy osoby, które prawią nam komplementy. A przecież to oczywiste, że im bardziej Spedytor lubi Pana Józka tym więcej transportów mu zleci.
Reguła niedostępności
Pod tym pojęciem kryją się wszystkie oferty limitowane, ograniczenia czasowe i zbiory kolekcjonerskie, których wartość rośnie rok do roku. Tutaj pojawia się rywalizacja o trudnodostępne dobra. Naukowcy uważają, że możliwość utraty czegoś może bardziej motywować ludzi niż możliwość zysku o podobnej wartości. W myśl sentencji „Sposobem na kochanie czegokolwiek jest uświadomienie sobie, że moglibyśmy to utracić” [G.K. Chesterton].
Jeżeli zastanawiacie się teraz czy tych reguł i „trików” jest więcej, odpowiedź brzmi tak. Nasz mózg wbrew pozorom nie jest tak bardzo skomplikowanym narzędziem i naukowcy sporo już wiedzą o nim i o naszych zachowaniach.