Diety za noclegi
Wyrokiem Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 19-go marca bieżącego roku w sprawie o wypłatę diet za noclegi w kabinie samochodu zapadł wyrok oddalający powództwo. Innymi słowy Sąd uznał, że w tej sprawie rekompensata w zamian za nocowanie kierowcy w kabinie samochodu nie przysługuje.
Obowiązujące przepisy mówią, że kierowca nie może spać w pojeździe, jeżeli nie jest on wyposażony w miejsce do spania. Nie ma znaczenia względem prawa wielkość ani tonaż samochodu. Mowa o zawodowych kierowcach, dokonujących przewozów. Teoretycznie, jeżeli ktoś ma osobówkę z kratką, zamocowanym sejfem (absurdy naszych przepisów podatkowych) również podlega przepisom o transporcie drogowym. Decydujący jest wpis w dowodzie rejestracyjnym w polu przeznaczenie.
Jeżeli samochód używany do celu zarobkowych lub służbowych nie ma „leżanki” musimy nocować w hotelu. Jeżeli używany przez nas pojazd zapewnia nam miejsce do spania, a w naszej umowie brak zapisu o noclegu- nie mamy szans na diety za noclegi.
Nie będę omawiał uzasadnienia wyroku. Nie jestem zawodowym prawnikiem i nie chciałbym nim zostać. Jednak to co przeczytałem w tej sprawie wywołało we mnie jedynie niesmak.
Pisząc ten felieton przed oczami miałem obrazki z przed kilku lat, gdy parkingi były pełne busów z kierowcami śpiącymi wykręconymi jak koty. Na fotelu, ale za to pomiędzy kierownicą a gałką zmiany biegów.
Ktoś opracował przepis a mądrzejszy zrobił „kurnik”- sypialkę na dachu. Pora na inne zmiany. Poza tym mamy ciekawy temat do omówienia- noclegi.