Płyniemy promem
Większość kierowców lubi przeprawy promami. Przede wszystkim ze względu na fakt, że mają wtedy czas na sen, odpoczynek, rozprostowanie kości lub każdy inny rodzaj aktywności.
Odpoczynek?
Właściwie, dlaczego kierowca miałby nie lubić przeprawy promem skoro jest to dla niego czas wolny od prowadzenia pojazdu a pracodawca płaci. W przypadku kierowców samochodów ciężarowych dochodzi do tego jeszcze możliwość odebrania dziennego odpoczynku na promie. Odebranie odpoczynku na promie jest obwarowane szeregiem przepisów ustawowych ale generalnie sprowadza się to do spełnienia kilku warunków: odpoczynek może być przerwany tylko dwa razy a czas przerwania tego odpoczynku nie może być dłuższy niż godzina. Przepisy zostały tak skonstruowane, żeby kierowca spokojnie miał czas na wjazd i zjazd z promu. Jednakże w przypadku, gdy załadunek/rozładunek przeciąga się, może zdarzyć się, że kierowca przekroczy ten czas i wtedy odpoczynek nie będzie zaliczony. Drugim bardzo ważnym warunkiem bez spełnienia, którego nie odbierzemy odpoczynku dziennego regularnego jest konieczność aby do dyspozycji kierowcy była koja lub kuszetka. Również w tym przypadku, gdyby ten warunek nie został spełniony czas traktowany byłby jako okres gotowości do pracy a nie odpoczynku.
Ceny
Zwykle kierowca ma do wyboru przeprawę promem, most lub kolej. Jeżeli weźmiemy pod uwagę przeprawy na połączeniu Calais-Dover przejazd Eurotunnelem jest praktycznie dwa razy droższy. Z tego powodu firmy często nie zostawiają swoim kierowcom innej opcji niż prom. Przeprawa promem standardowo zabiera więcej czasu od przejazdu koleją a jej harmonogram dodatkowo ulega zachwianiom ze względu na między innymi czynniki atmosferyczne.
Rozważmy ceny biletów promowych: koszt przeprawy promowej to wypadkowa wielu zmiennych. Najważniejszą zmienną są wymiary naszego samochodu. Czym większy pojazd tym za przeprawę zapłacimy więcej. Mamy wiele możliwości wyboru opcji kupna biletu. Możemy zakupić bilet na przeprawę promową bezpośrednio u operatora promowego, np. Stena Line, P&O Ferries, Scandlines, DFDS Seaways, Polferries. Drugim rozwiązaniem są multiagencje przez, które możemy rezerwować przeprawy przykładowo np.: PromySkat, Promy24, Freightlink. Nie istnieje złoty środek, w którym przypadku przeprawa promowa będzie dla nas najtańsza. Czasami taniej jest zarezerwować bilet bezpośrednio u armatora a czasami taniej u multiagenta, który ma wynegocjowane stawki ze względu na wolumen, który co miesiąc generuje przewoźnikowi promowemu. Wszystko zależy od polityki danego armatora i wynegocjowanych stawek danych multiagentów. Jedno jest pewne: ceny podane na stronach internetowych, jeżeli w ogóle takie są podane, są zawsze zawyżone.
Wystarczy, że wykonacie jeden telefon a na pewno spedytor zaproponuje Wam lepszą stawkę niż korzystając bezpośrednio z rezerwacji online .
Szacunkowe wyceny wyglądają następująco (dane ogólnodostępny opracowana na podstawie portali online): za przeprawę na trasie Calais-Dover za bilet w jedną stronę dla pojazdu, który ma 7 metrów zapłacimy 431 złotych . Na tym samym połączeniu, w tym samym terminie, dla pojazdu 12 metrowego zapłacimy już 761 złotych. Zarówno dla małych jak i dużych samochodów cena nie zmienia się jeżeli będziemy jechali w podwójnej obsadzie. Z kolei na połączeniu Świnoujście-Ystad zapłacimy 550 zł dla pojazdu 7 metrowego (przy dwóch osobach w pojeździe cena wzrasta do 799 zł) i 943 zł dla pojazdu 12 metrowego (drugi kierowca to wzrost ceny do poziomu 1191 zł).
Warunki na promie
Warunki i standardy promów różnią się ze względu na armatora. Zwykle na dłuższych rejsach dostajemy koję lub kuszetkę.
Na krótkich przeprawach nie. Odmiennie wyglądają także kwestia jedzenia i internetu. DFDS Seaways przykładowo na połączeniu Calais-Dover ma wliczony obiad w cenę biletu. Zwróćcie uwagę, że o jakości tych posiłków nikt nie wspomina. Z kolei P&O Ferries na tym samym połączeniu jedzenia w cenie biletu nie oferuje. P&O Ferries nadrabia tym, że kierowcy stojąc w kolejce w oczekiwaniu na wjazd na prom mają dostęp do darmowego internetu.
To na co każdy kierowca wjeżdżający na prom powinien zwrócić uwagę to podjechanie do właściwych bramek. Amatorzy w portach mają wydzielone pasy jazdy. Jeżeli macie bilet P&O Ferries to pod bramki tego armatora musicie się podstawić. Jeżeli DFDS Seaways to wybieracie inny pas jazdy i podjeżdżacie do bramek obsługiwanych przez DFDS. O dalszych czynnościach, jak i gdzie się ustawić poinstruuje Was obsługa.
Jeżeli nigdy nie płynęliście promem polecamy film Adaśka, który w prosty sposób pokazuje jak przeprawa promowa wygląda w praktyce: